Jakiś czas temu, wracając z "Przystanku śniadanie" natknęliśmy się na osobliwe połączenie kiosku z księgarnią. Tak, wzrok Was nie zawiódł :-) owy sklepik był jednym z nielicznych czynnych w samym sercu Katowic w niedzielny poranek. I to właśnie tam, na wystawie pomiędzy drobiazgami, napojami, przekąskami były wyeksponowane książki dla dzieci. A wśród nich "Nowe fikołki Pana Pierdziołki". Widziałam tą świetną pozycję, z hasłami i wyliczankami mojego dzieciństwa, w biblioteczce już nie jednej z Was. Nie mogłam się oprzeć, więc "wszyscy mają Pana Pierdziołkę, mam i ja" :-), bo radość z czytania śmiesznych rymowanek, ma nie tylko Ben, ale właśnie i ja. Doskonale pamiętam, jak siadałam z kuzynką na dywanie i klaskałyśmy w rytm: "Pani zo zo zo, Pani sia sia sia, Pani zo, Pani sia, Pani Zosia męża ma..." itd. Jak z uśmiechem na twarzy odpowiadało się na pytanie: "Która godzina? W pół do komina!" I jak zbieraliśmy się całą chmarą dzieciaków, żeby bawić się w "chowanego" i wyliczaliśmy, kto będzie szukał: "Wpadła bomba do piwnicy, napisała na tablicy es - o - es tyś jest głupi pies!" A pozytywne wspomnienia dziecięcych zabaw, optymistycznie nastroiły mnie do twórczości artystycznej na jednych z body Bena :-) Długopisem napisałam tekst, pismem które ćwiczyłam w pierwszej klasie :), a potem poprawiłam konturówką do tkanin. Widać, że ktoś bardzo chciał je już założyć :) Wyszło tak: Pamiętacie te teksty z dzieciństwa? Dziękuję Wszystkim za życzenia zdrowia, przydają się bo jest poprawa :) Dziś byliśmy na kontroli i już jest lepiej, ale czeka nas kolejny tydzień siedzenia w domu. Ehhh. A jeśli zastanawiacie się, czy zapomniałam o temacie "kalendarza wydarzeń" o którym była mowa w tym poście, to nie zapomniałam :-) Lubię ład i porządek (no dobra, jeśli chodzi o mieszkanie, to lubię go mieć, a nie tworzyć, ale w innych sytuacjach go tworzę), więc zaczniemy równo z początkiem nowego miesiąca :-) Judyta. Facebook Watch video from ZOO Lubin - Ogród Zoologiczny w Lubinie: 4.5K views, 18 likes, 0 loves, 16 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos Panie pilocie, dziura w samolocie! | " Panie pilocie, dziura w samolocie!! " Czy to Aeroklub Zagłębia Miedziowego przeleciał nad naszym stawem?
Poczekalnia PKP - Przestrzeń Kulturze Przyjazna zaprasza dzieci i rodziców na spotkanie z pilotem Arturem Kielakiem oraz warsztaty "lotnicze", na których stworzymy wielki samolot. W Kiedy: 15 grudnia, godzina od do Gdzie: Poczekalnia PKP, ul. 1 maja 4 Artur Kielak: człowiek urodzony żeby latać. Znany także jako "Kapitan Bomba". Na co dzień kapitan Boeinga 737-800, a po godzinach pilot akrobacyjny. To właśnie akrobacja w jego wykonaniu na pokazach powoduję tak wysokie tętno wśród ludzi. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, szczególnie jeśli chodzi o lotnictwo. Najbardziej wojskowy cywil jako można spotkać w Polsce. Jego pasją jest militaria, podróże i nadal na pierwszym miejscu akrobacja. Wstęp wolny, ale trzeba się zapisać TUTAJ Zobacz co jeszcze znajdziesz w serwisie
Czy jak byłas mała i leciał samolot to wołałaś `panie pilocie dziura w samolocie` ? 2012-07-20 17:55:27; Czy jak byłeś mały i leciał samolot to krzyczaczałeś: 'Panie pilocie! Dziura w samolocie!'? 2011-03-12 09:14:43; Jak zareagowaliście na wiadomośćo wypadku niedaleko katynia? 2010-04-10 20:49:11
Ludzi online: 4613, w tym 91 zalogowanych użytkowników i 4522 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
T-6 Harvard stylizowany na drugowojenny samolot US Navy. Aerofestival Poznań 2016. Fot. Jacek Siminski Panie Pilocie, dziury w samolocie: Czy warto wierzyć we wnioski „na pierwszy rzut oka”? Dziura musiała być niewielka, ponieważ nasz powrotny samolot spóźnił się po nas zaledwie o godzinę. Przypuszczalnie opóźnił go śnieg, za który przewoźnik nie jest odpowiedzialny :) Nasza czterodniowa wycieczka do Norwegii była miła i przyjemna, chociaż wszyscy byliśmy mocno chorzy, zaziębieni, kichający, a spośród napojów wyskokowych największym zainteresowaniem cieszył się... gorący fervex. Niezależnie od tego trzeba przyznać, że było bajkowo. Wszystko pokryte było szronem jak cukrem. Widzielismy Rudolfa Czerwononosego Renifera (z oczami jak szparki zarówno od mrozu, jak i kataru) Oraz Trolle :) A także osiedlowy stok narciarski I oczywiście skocznię narciarską w Holmenkollen... ... której to skoczni towarzyszy urokliwa kapliczka Ponownie zaskoczył mnie norweski rozmiar czekolady - tabliczki mają 200 lub 210 gram i prawie wszystkie są mleczne (łeee). Święty Mikołaj też mnie zaskoczył, bo przyniósł mi wór kłębków w kolorach tęczy! A przy okazji - wyprawiając się na spacer i w pierwszy, i w drugi dzień świąt widzieliśmy osoby prawdopodobnie wybierające się z podarunkami do bliskich - większość niosła do samochodów ładne worki, na których Święty Mikołaj wyglądał właśnie jak święty biskup, w tiarze z krzyżem i z pastorałem. Jaka to była mila odskocznia od komercyjnego wizerunku :) Resztę opowiem Wam później, ponieważ własnie gotuję tęgi rosół, będący jak wiadomo wspaniałym lekiem na wszelkie bolączki :) Mniam, jak pachnie!

Dreszczyk emocji potęguje szukająca oparcia w rozsądku myśl: „a co jeśli silnik przestanie kręcić, albo pilotowi zabraknie paliwa? Bo jak powszechnie wiadomo, pilot nosi paliwo w teczce pilotce (ma tam też zestaw do łatania dziur, jako odpowiedź na dziecięce wołanie: „panie pilocie dziura w samolocie”). Rozczaruję was.

Pytając naszego smyka o to, kim chciałby zostać gdy dorośnie, wielokrotnie odpowiadał, że jeśli nie rajdowcem to może pilotem... Samoloty i helikoptery wyjątkowo pobudzają wyobraźnię Kubusia, zarówno przy składaniu ich z klocków jak i przy naśladowaniu ich lotów i odgłosów. Ostatnio dotarły do nas klocki engino. Wydawać by się mogło, kolejne klocki jak inne. Nic bardziej mylnego! A wszystko to dzięki ich trójwymiarowości i możliwości połączenia ich ze sobą aż z 6 (!) stron jednocześnie. Nasza rodzinna zabawa przemieniła się w prawdziwą inżynierię. Tu drążek, tam łącznik, tu jeszcze zębatka. I oczywiście czytelna, przejrzysta instrukcja. Nasz młody konstruktor działał z wypiekami na twarzy, a my mu dzielnie asystowaliśmy. Nasz zestaw umożliwia zbudowanie 5 modeli, w tym żyrafę czy huśtawkę. Wyobraźnia podpowiadała nam też inne, np. wiatrak. Nic jednak nie pobije helikoptera .... Wierzcie mi, radość ze wspólnego dzieła, które nie rozwala się przy pierwszym podniesieniu budowli jest OGROMNA. Ruchome części jak śmigła zachęcają tylko do dalszych zabaw. Jako mama zastanawiam się, co lepsze... Rajdowiec? Pilot? Może jednak konstruktor? Produkt testowaliśmy w ramach KME . Więcej o klockach na stronie producenta engino. Panie pilocie dziura w samolocie. Personal blog. Metin2 Loth. Public Figure. Sppoko. Advertising Agency
Setki elblążan żegnały wakacje wraz z miłośnikami awiacji z miejskiego aeroklubu. Elbląg, Piknik na zakończenie wakacji, aeroklub Łukasz Sianożęcki /Foto Gość - Panie pilocie, dziura w samolocie! - można było dziś usłyszeć w każdym zakątku elbląskiego lotniska. To znane dziecięce powiedzonko zdominowało tereny miejscowego aeroklubu, ponieważ dziesiątki rodzin z małymi dziećmi przyszły na festyn zorganizowany przez miłośników awiacji. Zabawa wieńcząca wakacje i jednocześnie inaugurująca nowy rok szkolny pod hasłem "Bezpieczny powrót do szkoły" dostarczyła wrażeń jednak nie tylko dzieciom. Główną atrakcją pikniku były loty widokowe samolotem nad miastem i okolicami oraz loty zapoznawcze na szybowcu. Z tej okazji skorzystały panie Ola, Krysia i Majka. - Przeżycie nieporównywalne z niczym innym. Odczucia w powietrzu w tak małej awionetce są zdecydowanie ciekawsze niż w wielkim samolocie rejsowym - mówi pani Ola, mama pozostałych dwóch pań. - A ja się w ogóle nie bałam. I mogłam nawet potrzymać tę kierownicę - mówi 6-letnia Krysia. - Wolant - poprawia ją szybko 12-letnia Majka. W tym samym czasie można było również obserwować pokazy skoczków spadochronowych. Kto chciał, mógł także zapisać się na przyspieszone wprowadzenie do kursu dla spadochroniarzy. Do takich odważnych zalicza się pani Andżelika. - Nie spodziewałam się, o jak wielu rzeczach trzeba pamiętać w czasie takiego skoku. Wydawało mi się, że wystarczy wyskoczyć z samolotu i pociągnąć za sznurek - śmieje się. - Okazuje się, że ważne jest dosłownie wszystko. Odpowiednie ułożenie ciała, napięcie mięśni i całe to przygotowanie jeszcze przed skokiem - ta skomplikowana procedura nie osłabia jednak jej entuzjazmu. - Ciągle planuję zapisać się na pełnoprawny kurs. Może dziś to będzie impuls, by w końcu to zrobić - planuje. To właśnie jednak atrakcje dla dzieci przyciągnęły setki elblążan na tereny aeroklubu. Najmłodsi mieszkańcy naszego miasta mogli skorzystać z zabaw na trampolinach, dmuchanych zamkach i zjeżdżalniach oraz pojeździć na kucykach. Dzieci mogły również podziwiać pojazdy służb mundurowych oraz samych funkcjonariuszy w akcji. Jak zazwyczaj przy takich okazjach, największy entuzjazm dzieci wzbudziła strażacka piana gaśnicza.
. 75 186 65 320 495 492 495 147

panie pilocie dziura w samolocie